7 nawyków skutecznego zarządzania incydentami - ostrzenie piły

Wstęp

Tym wpisem kończę serię 7 nawyków skutecznego zarządzania incydentami. Metaforyczne „ostrzenie piły” to nawyk, dzięki któremu, możliwe jest realizowanie pozostałych sześciu. Stephen Covey mówi o czterech wymiarach „ostrzenia piły”: fizycznym, umysłowym, społeczno-emocjonalnym, duchowym. To chyba będzie najtrudniejszy do opisania nawyk. Dotyczy on obszarów, które na pierwszy rzut oka nie kojarzą się z zarządzaniem incydentami bezpieczeństwa. Co byście powiedzieli, gdybym na przykład zaproponował Wam medytację lub praktykę mindfulness jako jedno z narzędzi poprawy skuteczności w zarządzaniu incydentami? Ma to sens czy raczej brzmi jak kiepski żart? Może sami się przekonajcie.

Ostrzenie piły - Wymiar fizyczny

Każdy z nas choć raz doświadczył sytuacji ogólnego przemęczenia organizmu. Przypomnijcie sobie tę chwilę i sposób, w jaki postrzegaliście świat, jak szybko przetwarzaliście docierające do Was informacje oraz oceńcie jakość podejmowanych przez Was decyzji. Zresztą daleko szukać. Długotrwała jazda samochodem może być dobrym przykładem, jak zmęczenie „tępi” zmysły, powoduje, że nasze reakcje są opóźnione. Ostrzenie piły w wymiarze fizycznym to nic innego jak dbanie o stan swojego zdrowia, niedoprowadzanie się do sytuacji fizycznego przeciążenia organizmu.

Praktyczna implementacja

Jak więc podejść do wymiaru fizycznego będąc osobą odpowiedzialną za zarządzanie incydentami bezpieczeństwa? Przede wszystkim dbaj o Swoje zdrowie fizyczne i zdrowie Twojego zespołu, nie przeciążaj Siebie oraz Swojego zespołu, nie dokładaj zbędnych zadań. Pamiętaj o trzecim nawyku – rób wpierw to, co najważniejsze. Angażuj do obsługi incydentów bezpieczeństwa tyle personelu, ile rzeczywiście jest potrzebne. Ni mniej, ni więcej. Nic chyba tak nie frustruje, jak sytuacja, w której jeden robi, a reszta się patrzy no i nie wie, po co właściwie na przykład została po godzinach. Pewnie z punktu widzenia osoby kierującej obsługą incydentu bezpieczeństwa, im więcej osób wokoło niej, tym lepiej? Ja jestem zdecydowanie innego zdania. No bo przecież takie „nic nierobienie” też jest męczące. A tak wracając do sedna sprawy, dbając o odpowiednią kondycję, regenerację możemy dużo sprawniej, skuteczniej realizować zadania związane z zarządzaniem incydentami bezpieczeństwa.

Ostrzenie piły - Wymiar umysłowy

„Ostrzenie piły” w wymiarze umysłowym to ciągła nauka, zdobywanie nowych i podtrzymywanie już nabytych umiejętności. Tak jak w wymiarze fizycznym, naszym celem, nawykiem jest dbanie o nasze zdrowie, tak w wymiarze umysłowym, uwagę powinniśmy skupić na trenowaniu naszego mózgu.

Praktyczna implementacja

Poznawanie nowych technik ataku, metod detekcji i monitoringu, nabywanie umiejętności w zakresie przeprowadzania analizy czy efektywniejszych metod komunikowania powinno być stałym elementem naszego planu rozwoju. Powinniśmy również pamiętać o wymiarze umysłowym całego zespołu. Tu nieodłącznym elementem jest prowadzenie okresowych warsztatów z zarządzania incydentami bezpieczeństwa, im więcej, tym lepiej. Jak mawiało stare przysłowie: „Im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi na polu walki”. Celem jest wyrobienie nawyku uczenia się. Dzięki nim nabywanie nowych umiejętności będzie dla nas czymś naturalnym. Uważam, że ważnym jest nie tylko zdobywanie tak zwanych umiejętności twardych – technicznych, ale również umiejętności miękkich – jak na przykład umiejętności sprawnego komunikowania. Śmiem twierdzić, że to od tych drugich zdecydowanie zależy jakość obsługi incydentów bezpieczeństwa.

Ostrzenie piły - Wymiar społeczno-emocjonalny

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie kwestie relacji międzyludzkich, emocji, jakie temu towarzyszą, mają istotne znaczenie, zwłaszcza w pracy. Spędzamy zresztą w niej większą część naszego życia. Praca w domenie zarządzania incydentami bezpieczeństwa obarczona jest dodatkowo wysokim ryzykiem pojawienia się stresu. Spowodowane jest to na przykład koniecznością podejmowania często bardzo trudnych decyzji, w ograniczonym czasie, przy braku pełnych danych. Praca ta grozi również szybkim wypaleniem zawodowym. Ważne jest więc dbanie o ten wymiar.

Praktyczna implementacja

Uważam, że kwintesencją „ostrzenia piły” w wymiarze społeczno-emocjonalnym jest okazywanie sobie wzajemnego szacunku. Możemy to osiągnąć poprzez empatyczne podejście do drugiego człowieka. Tu w sposób naturalny nasuwa się nawyk związany z aktywnym słuchaniem – słuchaniem empatycznym. Omawiałem szerzej ten aspekt w tym wpisie – 7 nawyków skuteczne go zarządzania incydentami – staraj się najpierw zrozumieć, potem być zrozumiany.

Zastąp REAKCJĘ REFLEKSJĄ

Ostrzenie piły - Wymiar duchowy

To praca w obszarze Twojego systemu wartości. Dla mnie ma on bardzo duże znaczenie. Być integralnym, postępować w zgodzie z sobą, szanować siebie, jak również drugiego człowieka. Tu z pomocą może przyjść wspomniana na początku medytacja uważności. Pracuję nad tym, by stała się ona stałym elementem mojego dnia. Praktyka pozwala dostrzec rzeczy na pierwszy rzut oka niedostrzegalne, skupić uwagę i wysiłek na rzeczach istotnych, ważnych, ale nie pilnych. Pozwala zwolnić tempo i zamiast reakcji wyzwolić refleksję. Jestem ciekaw, kto z Was uśmiechnie się w tym momencie pod nosem? Jaki to ma związek?

Praktyczna implementacja

Ja uważam, że ma i to szalenie istotny. W ramach różnych szkoleń w obszarze zarządzania incydentami bezpieczeństwa jednym wciąż z powtarzanych jak mantra zachowaniem jest – zachowaj spokój, zastanów się, jaka jest najlepsza reakcja na zaistniały incydent. Żeby to uczynić, należy zrobić przysłowiowy krok w tył i bez zbędnych emocji ocenić zaistniałą sytuację z szerszej perspektywy. Pośpiech jest w tym momencie najgorszym doradcą. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki. Może się jak najbardziej zdarzyć, że sytuacja, przed którą staniemy, będzie wymagała od nas podjęcia natychmiastowych decyzji. Może się tak zdarzyć. Nie unikniemy tego. Nie mniej jednak warto być zawczasu przygotowanym, mieć gotowe scenariusze działania i działać w spokoju.

Podsumowanie

Kiedyś nie doceniałem „ostrzenia piły”. Wydawało mi się, że jest to strata czasu. Obecnie swój wysiłek skupiam właśnie na tym nawyku, bo pozwala mi rozwijać pozostałe sześć. Zachęcam Was do praktykowania i rozwijania się we wszystkich czterech wymiarach, a efekty tej pracy z pewnością Was zadziwią. Tym wpisem kończę serię 7 nawyków. Mam nadzieję, że ich lektura pozwoli Wam skutecznie zarządzać incydentami bezpieczeństwa.

Książka stała się dla mnie bardzo ciekawą inspiracją i równie interesującym eksperymentem – jak zastosować w praktyce wiedzę z obszaru psychologii w cyberbezpieczeństwie. Mam nadzieję, że mi się to udało.

Jeśli podobał Ci się wpis, zostaw komentarz, podziel się swoją opinią, udostępnij go innym lub napisz do mnie na adres marcin.sikorski@ctrust.me. Zachęcam do współpracy.

Pozdrawiam Was,

Marcin

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *